Z racji braku czasu wolnego nie mogę ostatnio poświęcać blogowi tyle czasu, ile bym chciała, dlatego jestem zmuszona tym jednym wpisem objąć co najmniej trzy tematy:
Zacznę od tego, na co czekałam przez cały ostatni rok. V Warszawskie Targi Książki nadeszły w momencie, gdy miałam na ich zwiedzanie bardzo mało czasu. Mój ambitny plan obejścia Stadionu Narodowego kilka razy, porozmawiania z wybranymi pisarzami i kupienia wszystkich książek, na jakie poluję już od dawna uległ zmianie i skurczył się do udziału w wymianie książek i pospiesznego odwiedzenia kilku stoisk. Na szczęście, udało mi się odpowiednio spożytkować czas spędzony na Targach (całe trzy i pół godziny!) i wyniosłam z nich mniej więcej tyle, ile chciałam. Oto moje nowe nabytki:
A oto książki, które upolował mój młodszy brat:
I jeszcze książki, które w różny sposób trafiły do mnie w tym miesiącu:
- V Warszawskie Targi Książki,
- podsumowanie miesiąca,
- kilka wyjaśnień.
Źródło |
Jak zwykle muszę przeprosić Was za jakość moich zdjęć. Mój aparat nadaje się jedynie do wyrzucenia :) |
I jeszcze książki, które w różny sposób trafiły do mnie w tym miesiącu:
Wpadła Wam w oko któraś z powyższych pozycji?
Najbardziej żałuję tego, że zapomniałam wziąć na Targi aparat fotograficzny i telefon, przez co nie mogłam zrobić podczas tej imprezy żadnych zdjęć. Najwięcej czasu spędziłam na wymianie książek, dzięki której udało mi się zdobyć sporo książek z powyższych stosików. Dzięki niej mogłam obserwować atrakcje przygotowane dla dzieci, głównie przebieranie się za Pipi Pończoszankę. Maluchy bawiły się niesamowicie i w ogóle nie były skrępowane sporą widownią. Coś czuję, że wyrosną z nich małe gwiazdy :)
Wielką zaletą wszelkich targów książek jest możliwość spotkania na nich swoich ulubionych pisarzy. Ja wypisałam sobie długą listę osób, z którymi chciałabym porozmawiać, ale brak czasu zrobił swoje. Nie zdążyłam porozmawiać z żadnym z nich, za to w biegu udało mi się spotkać Iwonę Kienzler, Macieja Stuhra, Grzegorza Miecugowa, Sylwię Chutnik i Annę Dymną, która wzbudziła wśród gości największe emocje. Kolejka do niej była tak długa, że przysłoniła kilka okolicznych stoisk.
Ale dość już o targach, czas na podsumowanie maja, który zaczął się dla mnie bardzo dobrze (oczywiście pod względem czytelniczym), a skończył wielką przedsesyjną harówą. W ostatnim miesiącu udało mi się przeczytać następujące książki:
1. Anna Stanisławska Transakcyja,
2. Tiziano Terzani Dobranoc, panie Lenin,
3. Remigiusz Mróz Prędkość zdarzeń,
4. Stanisław Dziedzic Romantyk Boży,
5. Arystoteles Poetyka,
6 i 7. Ignacy Krasicki Monachomachia i Antymonachomachia.
Recenzje dwóch ostatnich pozycji pojawią się na Strofkach w ciągu najbliższych kilkunastu dni w ramach cyklu Klasyka Zapomniana. W najbliższym czasie opublikuję również recenzje kilku egzemplarzy recenzenckich, które dotarły do mnie w ostatnim czasie. Dziękuję ich nadawcom za cierpliwość i wyrozumiałość. Wam również za to dziękuję. Mam nadzieję, że w ten weekend uda mi się nadrobić zaległości w odwiedzaniu Waszych blogów, które od kilku miesięcy jest moim hobby. W połowie czerwca wszystko powinno wrócić do normy. Trzymajcie za mnie kciuki!
To wszystko na dziś, dziękuję za przeczytanie i pozdrawiam,
Franca
Wielką zaletą wszelkich targów książek jest możliwość spotkania na nich swoich ulubionych pisarzy. Ja wypisałam sobie długą listę osób, z którymi chciałabym porozmawiać, ale brak czasu zrobił swoje. Nie zdążyłam porozmawiać z żadnym z nich, za to w biegu udało mi się spotkać Iwonę Kienzler, Macieja Stuhra, Grzegorza Miecugowa, Sylwię Chutnik i Annę Dymną, która wzbudziła wśród gości największe emocje. Kolejka do niej była tak długa, że przysłoniła kilka okolicznych stoisk.
Ale dość już o targach, czas na podsumowanie maja, który zaczął się dla mnie bardzo dobrze (oczywiście pod względem czytelniczym), a skończył wielką przedsesyjną harówą. W ostatnim miesiącu udało mi się przeczytać następujące książki:
1. Anna Stanisławska Transakcyja,
2. Tiziano Terzani Dobranoc, panie Lenin,
3. Remigiusz Mróz Prędkość zdarzeń,
4. Stanisław Dziedzic Romantyk Boży,
5. Arystoteles Poetyka,
6 i 7. Ignacy Krasicki Monachomachia i Antymonachomachia.
Recenzje dwóch ostatnich pozycji pojawią się na Strofkach w ciągu najbliższych kilkunastu dni w ramach cyklu Klasyka Zapomniana. W najbliższym czasie opublikuję również recenzje kilku egzemplarzy recenzenckich, które dotarły do mnie w ostatnim czasie. Dziękuję ich nadawcom za cierpliwość i wyrozumiałość. Wam również za to dziękuję. Mam nadzieję, że w ten weekend uda mi się nadrobić zaległości w odwiedzaniu Waszych blogów, które od kilku miesięcy jest moim hobby. W połowie czerwca wszystko powinno wrócić do normy. Trzymajcie za mnie kciuki!
To wszystko na dziś, dziękuję za przeczytanie i pozdrawiam,
Franca