czwartek, 15 maja 2014

Kein problem?

Wojna niesie ze sobą śmierć, cierpienie i zniszczenie, jest okrutna i brutalna. Nie można jej jednak odmówić tego, że jest, o zgrozo, świetnym i chętnie wykorzystywanym motywem literackim. Najciekawsze opracowania i powieści historyczne praktycznie zawsze w pewien sposób nawiązują do określonego konfliktu zbrojnego. W ostatnich kilkudziesięciu latach, z oczywistych względów, najwięcej emocji zbudza II wojna światowa. Sporo tekstów napisanych przez świadków wojny widnieje już w kanonie lektur szkolnych, a te napisane przez ludzi, którzy szczęśliwie jej nie doświadczyli, cieszą wielką, choć już pozaszkolną popularnością.

Przykładem tego typu utworu jest cykl powieściowy Parabellum stworzony przez Remigiusza Mroza. Pierwsza część tej serii, Prędkość ucieczki, podbiła serca większości bloggerów, którzy postanowili po nią sięgnąć. Muszę przyznać, że ja również jestem wielbicielką tego tomu, a to oznacza, że od jego kontynuacji wymagam naprawdę sporo. Horyzont zdarzeń na szczęście szybko trafił w moje ręce i... równie bystro wrócił na półkę. Dlaczego?

Co tu dużo mówić, wszystkie części Parabellum czyta się błyskawicznie. Druga część tego cyklu  jest o sto stron krótsza od swojej poprzedniczki, ale jej akcja nie zwalnia nawet na chwilę. Bracia Zaniewscy podróżują po całej Europie, jeden wraz ze swoją żydowską narzeczoną ucieka przed nazistami do Francji, drugi musi zmagać się z nieludzkimi czerwonoarmistami. Dokładny opis fabuły znajdziecie w recenzji Prędkości ucieczki. To dobry moment na to, żeby wspomnieć o tym, że powinno czytać się te powieści w odpowiedniej kolejności. Jeśli zaczniecie od drugiej części, ominie Was sporo informacji i rozwiązań, których efekty są bardzo ważne dla rozwoju fabuły w Horyzoncie zdarzeń

Akcję tej książki poznajemy z czterech perspektyw: Obelta, polskiego kapitana, który trafił do niemieckiego obozu jenieckiego; Bronisława i jego towarzyszy, którzy walczą na Wschodzie; Stanisława uciekającego wraz z narzeczoną do Francji oraz niemieckich żołnierzy tropiących Staszka i Marię z charyzmatycznym Christianem Leitnerem na czele. W tej części poznaliśmy kilku nowych bohaterów takich jak Wiektor Iwanowicz Sidorenko, mały Lucas czy państwo Boiss. Część z nich odegrała w tej historii niebagatelne znaczenie, inni zniknęli równie szybko, co się pojawili. Niestety, jak to na wojnie, z pewnymi bohaterami, znanymi jeszcze z Prędkości ucieczki, musieliśmy się pożegnać. Bardzo się cieszę, że pod koniec tej tej książki przynajmniej jeden z braci przypomniał sobie o swoich rodzicach. Nieco niepokoiło mnie to, że Staszek wędrował z ukochaną przez Niemcy ani razu nie wspominając swoich rodziców, którzy pozostali w okupowanej Warszawie. Poczynaniami Bronisława również nie kierowała troska o matkę i ojca, ale o Anielę, dziewczynę, którą zostawił w Baranowiczach. Mam nadzieję, że wątek losu rodziców, a właściwie już samej matki braci, zostanie przedstawiony w kolejnych częściach.

Tym, co jest najbardziej charakterystyczne dla prozy Remigiusza Mroza są niesamowite zwroty akcji. Czytelnik nie jest w stanie przewidzieć, co wydarzy się na następnej stronie, a jeśli ma jakieś przewidywania, z pewnością są one błędne. To zwodzenie czytelnika jest ważnym elementem ekspresowo rozwijającej się akcji oraz fabuły Horyzontu zdarzeń. Bez niego Parabellum nie byłoby tym samym, czym jest.

Na pochwałę w tej książce zasługuje również to, co jest bardzo ważne dla każdego bibliofila - oprawa graficzna. Wszystkie części Parabellum rzeczywiście wyglądają na półce jak cykl i to porządnie wydany. Oto kolejny powód przemawiający za tym, że warto sięgnąć po Horyzont zdarzeń zwłaszcza jeśli lubicie podejrzane zbiegi okoliczności oraz wartką akcję. Drugą część tego wielowątkowego cyklu można nazwać zarówno powieścią historyczną, jak i sensacyjną, więc każdy powinien znaleźć w niej coś dla siebie. Polecam i życzę miłej, choć niestety bardzo krótkiej, lektury.

To wszystko na dziś, dziękuję za przeczytanie i pozdrawiam,
Franca

Powyższa recenzja bierze udział w wyzwaniu Polacy nie gęsi.

Za możliwość otrzymania tej książki dziękuję jej autorowi Remigiuszowi Mrozowi

21 komentarzy:

  1. Każda kolejna recenzja książek z tego cyklu tylko wzmaga mój apetyt na nie :) Kiedyś w końcu trzeba będzie po nie sięgnąć i naocznie się przekonać o tym czy są faktycznie tak dobrze napisane :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hm nie miałem przyjemności jeszcze przeczytać ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem dlaczego, ale od początku omijam tę serię szerokim łukiem. W sumie może mieć to związek z tym, że nie przepadam za książkami historycznymi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z wszystkim, co napisałaś :) A na półce faktycznie wyglądają zacnie, nawet dzisiaj powiedziałam do Karola, że najpiękniej się te dwie części prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mojej półce wyglądałyby jeszcze lepiej gdybym jednej z nich nie oblała (wespół z mamą) herbatą. Chyba powinnam zacząć czytać w odosobnieniu:)

      Usuń
  5. Myślę, że byłabym zachwycona wszystkimi częściami tego cyklu. Akcja tocząca się podczas II wojny światowej, w dodatku wartka, ciekawa, nieobliczalna to coś, co uwielbiam w książkach najbardziej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz wartką akcję to zdecydowanie powinnaś sięgnąć po tę serię.

      Usuń
  6. Czekam z utęsknieniem na drugi tom, pierwszy był świetny i widzę, że i drugi od niego bardzo nie odstaje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię takie książki. Chętnie po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka w końcu do mnie dotarła. Zabieram się za jej czytanie, super, że się nie zawiodłaś.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zauważyłam, że cykl powieściowy Parabellum robi wielką furorę wśród blogowiczów. Przyznam, że początkowo bardzo niechętnie podchodziłam do tej książki, ale ty w jakiś cudowny, nadzwyczajny sposób rozwiałaś moje wszystkie obawy, dlatego chce dać szansę poznania tej serii. Oczywiście najpierw rozejrzę się za pierwszym tomem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że namówiłam Cię do sięgnięcia po tę serię. Myślę, że się na niej nie zawiedziesz.

      Usuń
    2. Mnie również namówiłaś! :)

      Usuń
    3. Widać Franca ma dar przekonywania :)

      Usuń
  10. Raczej nie będę miała ochoty na przeczytanie tej książki.
    Na tę chwilę mówię nie, choć powiem szczerze, że apetyt wzrasta :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Słyszałam o Parabellum i zainteresowało mnie, chociaż nie wiem czy przeczytam. Z pewnością rozejrzę się za serią :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam o "Parabellum", ale nie jestem pewna czy tematyka historyczna mnie porwie. Kiedyś może i sięgnę, przekonamy się :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolejna pozytywna recenzja tej książki, a w zasadzie serii. Jak uda mi się dorwać w łapki 1 część, to na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie mogę się już doczekać kolejnego tomu. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. "Parabellum" od razu skradł moje serce, podobnie jak Leitner, Bronek, Chwieduszko i przede wszystkim kapitan Obelt. I racje masz, ze jest pięknie wydane i cieszy oczy na półce. Czekam z niecierpliwością na 3 tom. ;)

    OdpowiedzUsuń

Hej, jeśli przeczytałeś tę recenzję i chociaż odrobinę Ci się spodobała, daj mi o tym znać. Gdy tylko widzę chociaż jeden nowy komentarz naprawdę wierzę, że warto pisać dalej, a uśmiech sam pojawia się na mojej twarzy. Znasz to uczucie, prawda?