Długo mnie tu nie było. Od piątego stycznia. Dobrze, że udało mi się w styczniu opublikować chociaż recenzję Pana Mercedesa, bo jednym z moich postanowień noworocznych było zaliczenie sesji zimowej w tym roku akademickim ze średnią powyżej czterech i pół. Oznaczało to skupienie się na nauce i, siłą rzeczy, ograniczenie czasu poświęcano blogowi. Musicie mi to wybaczyć, są sprawy ważne i ważniejsze.
Na szczęście sesja dobiegła końca, sukces został osiągnięty, i w końcu mogę w całości poświecić się Strofkom. Nadrabianie zaległości zacznę od opublikowania zaległych recenzji książek Stasiuka, Dehnela, Woolf, Huellego i Marlowe'a (z ciekawości zapytam, którego z tych pisarzy cenicie najbardziej?), a potem... potem spróbuję nadrobić zaległości w czytaniu Waszych recenzji. Napisałam spróbuję, bo byliście w ostatnim czasie bardzo aktywni (wiadomo, każdy chciał dobrze zacząć nowy rok) i nie jestem pewna, czy moje oczy wytrzymają tak długie ślęczenie przy komputerze, niemniej obiecuję, że będę próbować.
Jeszcze trochę o postanowieniach. Gdy spojrzałam na listę książek przeczytanych w zeszłym roku, przeraziłam się. Większość z nich to średniaki, o których prawie już zapomniałam. W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy istnienia tego blogu (od marca 2013 do początku 2014 roku) przeczytałam więcej dobrych książek niż w całym roku 2014. To niepokojący wniosek, którego nie mam zamiaru wysnuwać za nieco ponad trzysta dni. Nowy rok zaczęłam badaniem strumienia świadomości pani Ramsay i kilkorga innych bohaterów i rozważaniami o Europie Środkowo-Wschodniej, więc rokowania dotyczące mojego gustu czytelniczego są dobre. Na szczęście!
To wszystko na dziś, dziękuję za przeczytanie i pozdrawiam,
Franca
Jeszcze trochę o postanowieniach. Gdy spojrzałam na listę książek przeczytanych w zeszłym roku, przeraziłam się. Większość z nich to średniaki, o których prawie już zapomniałam. W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy istnienia tego blogu (od marca 2013 do początku 2014 roku) przeczytałam więcej dobrych książek niż w całym roku 2014. To niepokojący wniosek, którego nie mam zamiaru wysnuwać za nieco ponad trzysta dni. Nowy rok zaczęłam badaniem strumienia świadomości pani Ramsay i kilkorga innych bohaterów i rozważaniami o Europie Środkowo-Wschodniej, więc rokowania dotyczące mojego gustu czytelniczego są dobre. Na szczęście!
To wszystko na dziś, dziękuję za przeczytanie i pozdrawiam,
Franca
Fajnie, że już jesteś. Tak myślałam, że zakuwasz do sesji :)
OdpowiedzUsuńSesja to horror także rozumiem nieobecność :) Teraz powinno być już z górki, przynajmniej na jakiś czas. Czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńCzekam na Stasiuka!
OdpowiedzUsuńPowiedz mi jeszcze, czy kontynuujesz wyzwanie Odkrywamy białe plamy?
Pierwszego grudnia zeszłego roku podsumowałam pierwszą i zarazem ostatnią edycję wyzwania (http://strofki.blogspot.com/2014/12/podsumowanie-pierwszej-i-zarazem.html). Cieszę się, że wciąż są chętni do wzięcia w nim udziału, ale nie mam wystarczająco dużo czasu, by się nim zajmować, a nie chcę Was, uczestników, zaniedbywać. Jeśli masz ochotę dalej brać w czymś podobnym udział, to zachęcam (chociaż nie powinnam) do przejścia do konkurencji, np. pomysłodawców wyzwania ,,Reporterskim okiem". To nie to samo, ale może stanowić jakąś rekompensatę :)
UsuńGratuluję zaliczenia sesji i czekam na nowe recenzje:)
OdpowiedzUsuńCzekamy na nowe recenzje :D
OdpowiedzUsuńGratuluję osiągnięcia celu i cieszę się, że już jesteś :) Nie czytałam nic autorów o których wspominasz, więc czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńTak sądziłam, że zaliczasz egzaminy. Gratuluje! Będę czekać na nowe recenzje!
OdpowiedzUsuńZalicz na spokojnie sesję, a potem wróć do bloga. Pisanie i czytanie poczeka, a szkoda potem marnować czas na poprawki :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zaliczenia sesji i czekam na recenzje Stasiuka i Woolf
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś znika z blogowego życia w okolicach stycznia i czerwca wiadomo co się święci:P Dobrze, że już jesteś :)
OdpowiedzUsuńU mnie też rok zaczął się super - w styczniu na 5 przeczytanych książek, tylko jedna mnie zawiodła. Zapowiada się, że pierwsza książka w lutym też będzie znakomita :D
OdpowiedzUsuń