Wszystko ma swój początek i koniec. Moje wyzwanie również. Gdy zakładałam swój blog, zachłysnęłam się wyzwaniami czytelniczymi - zgłosiłam się do kilkunastu i byłam zła, że nie nadążam za wszystkimi i że nie zgłaszam tak dużo książek jak pozostali uczestnicy. Kilka miesięcy temu zdałam sobie sprawę, że to robota głupiego i zrezygnowałam ze wszystkich wyzwań, także swojego. Tym samym zabawa Odkrywamy białe plamy przeszła do historii.
Cudo współczesnej grafiki komputerowej |
Stworzyłam to wyzwanie pod wpływem chwili i bez szczególnego pomysłu na nie (co widać po niezwykle szczegółowym i dopracowanym bannerze, z którego śmieję się do dziś). Podstawowa zasada brzmiała: czytamy wszystko, co ma jakikolwiek związek z podróżami. Nie wymagałam niczego poza zgłaszaniem książek zaliczających się tematycznie do wskazanej grupy. Wyzwanie zaliczyły więc niemalże wszystkie osoby, które się do niego zgłosiły (oprócz dwóch osób, które nie zgłosiły ani jednej książki). Ile dokładnie, okaże się zaraz - zapraszam do przyjrzenia się kilku statystykom.
Razem ze mną oraz dwiema wspomnianymi osobami, do wyzwania zgłosiło się 14 osób. Największą aktywnością cały czas wykazywała się Alicjamagdalena, która zgłosiła aż 23 książki, ostatnią wczoraj, rzutem na taśmę wygrywając z Kamilem Nowakiem, który zgłosił 22 książki. Zgodnie z regulaminem, osoba, która zgłosiła najwięcej książek, otrzyma nagrodę w postaci książki-niespodzianki. Alicjo - nagroda zostanie do Ciebie wysłana, gdy na podany niżej adres e-mail, otrzymam Twój adres. Kolejną osobą, która otrzyma ode mnie książkę jest wspomniany już Kamil Nowak. W regulaminie zaznaczyłam, że drugą nagrodę otrzyma uczestnik, który moim zdaniem sięgał po najciekawsze książki. Wybór był bardzo trudny, długo się wahałam, ale w końcu musiałam podjąć decyzję. Niech pozostali uczestnicy wyzwania, wiedzą, że cenię i ich gust czytelniczy. Tymczasem Kamila proszę o wysłanie mi swojego adresu. Na wiadomości czekam pod adresem e-mail: franca.w.sieci@gmail.com.
Kolejne świetne wyniki osiągnęły: Luka Rhei, Joanna Kulik i moja skromna osoba. Wszystkie zgłosiłyśmy po 16 książek. J. zgłosiła 9 książek, Klaudia 5, Magdalenardo 4 i AnnRK 3. Pozostałe dziewczyny zgłosiły po 1 książce. Wszystkim oczywiście gratuluję!
Łącznie zgłosiliśmy 118 książek. Ze statystyk wynika, że najczęściej sięgaliście (ja nie miałam ku temu okazji, po książki Martyny Wojciechowskiej (12 zgłoszeń) i Beaty Pawlikowskiej (10 zgłoszeń). Umiarkowaną popularnością cieszyła się również twórczość Wojciecha Cejrowskiego, Andrzeja Stasiuka, Krzysztofa Vargi, Pauliny Wilk, Piotra Kraśki, Jacka Hugo-Badera i kilku innych twórców.
Mam nadzieję, że zakończenie mojego wyzwania nie sprawi, że stracicie motywację do sięgania po literaturę podróżniczą. Byłabym przerażona, gdyby tak się stało! Tym, którzy muszą mieć nad sobą bat, pomocne mogą okazać się wyzwania i projekty Reporterskim okiem i Książkowe podróże (to drugie kończy się za 30 dni, ale jest możliwość przedłużenia go o kolejną edycję). Powodzenia!
To wszystko na dziś, dziękuję za przeczytanie i pozdrawiam,
Franca
Bardzo mi szkoda, że już koniec wyzwania, bowiem je lubiłam :) Bardzo szybko zleciał ten rok, aż trudno uwierzyć.. A banerek był fajny, rzucał się w oczy :D A emaila zaraz wyślę, dziękiiii :)
OdpowiedzUsuńPstrokacizna zawsze rzuca się w oczy :)
UsuńGratuluję zwycięzcom:)
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję nagrodzonym :) Sama biorę udział jedynie w kilku wyzwaniach :)
OdpowiedzUsuńJa zrezygnowałam ze wszystkich. Jestem zbyt niezdyscyplinowana, by zgłaszać przeczytane książki, pilnować wymagań etc. Nie przeczę jednak, że to świetna zabawa.
UsuńŁoł, dziękuję. ;) Wyzwanie było super. Będzie druga edycja? ;) Z literatury podróżniczej na pewno nie zrezygnuję. Uwielbiam podróże! :) W tym roku ruszyłem "stasiukowym" szlakiem. ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, drugiej edycji nie będzie. Mam za mało czasu, by panować nad Waszymi zgłoszeniami. A co do Stasiuka - ja też ruszyłam jego szlakiem :)
UsuńChociaż dużo recenzji nie zgłosiłam, to niesamowicie miło było mi brać udział w tym wyzwaniu. Mogę nawet powiedzieć śmiało, że było :( to moje ulubione wyzwanie....
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to czytać, dziękuję.
Usuń