wtorek, 1 lipca 2014

Podsumowanie czerwca

Tegoroczny czerwiec był dla mnie ważny z wielu powodów. Wymienię tylko jeden z nich, moim zdaniem najważniejszy - sesja, pierwsza w życiu. Zawsze śmiałam się ze studenckich opowieści opisujących sesję jako cyklicznie powtarzający się horror, który oznaczał absolutny brak czasu wolnego, maksimum trzy godziny snu dziennie i zmiana adresu zamieszkania z dotychczasowego na uniwersytecką bibliotekę. W zeszłym miesiącu dowiedziałam się, że nie są to studenckie legendy, a sesja dopadnie każdego. Na szczęście mam ją już za sobą i teraz bez wiszącej nad głową świadomością nadchodzącego egzaminu mogę skupić się na czytaniu. 

Moje czerwcowe statystyki, z powodu wymienionego i opisanego wyżej, nie są zadowalające. W ciągu ostatnich 30 dni przeczytałam zaledwie cztery książki (i mnóstwo fragmentów większych publikacji, ale ich nie wliczam do statystyki):
1. Mirosław Tomaszewski ,,Marynarka",
2. Jose Mario Bergoglio, Marcelo Figureoa, Abraham Skórka ,,Rozum i wiara. Modlitwa, godność, solidarność",
3. Tomasz Morawski ,,Uciekinier",
4. Grażyna Jagielska ,,Miłość z kamienia".

Zapożyczone z internetu.
Jestem bardzo niezadowolona z tego wyniku. Nie chcę przez to powiedzieć, że czytam dla statystyk, o nie. Po prostu ostatnio na mojej półce pojawiło się tak wiele fantastycznych  książek, że chciałabym przeczytać wszystkie na raz, ale tak się niestety nie da. Teraz w czytaniu przeszkodzić może mi tylko moja druga wielka miłość - piłka nożna. Obecnie trwający mundial jest rewelacyjny, chyba najlepszy ze wszystkich, jakie miałam przyjemność oglądać. Mam nadzieję, że pozostałe mecze utrzymają poziom minionych spotkań.

Lipiec zapowiada się wyjątkowo interesująco. Mnóstwo czasu wolnego oznacza tylko jedno: czytanie do woli! A książki czekają... W tym miesiącu chciałabym dać drugą szansę Ericowi Emanuelowi Schmittowi, przeczytać kilka publikacji na temat średniowiecza, którym coraz bardziej się interesuję. Co najciekawsze i najbardziej dla mnie ryzykowne, postanowiłam też przezwyciężyć moją niechęć do powieści sensacyjnych, w czym pomóc mi ma Harlan Coben. W międzyczasie postaram się również zapoznać z biografią Krzysztofa Kamila Baczyńskiego i szlakiem bojowym Legionów Polskich. To oczywiście nie wszystko. Resztę pozostawiam jednak mojemu widzi-mi-się. 

Zapomniałabym wspomnieć o jeszcze jednym. Lipiec ogłosiłam miesiącem nadrabiania zaległości w nauce języków obcych, dlatego od czasu do czasu będę recenzowała na blogu publikacje pomagające w nauce języków. Nie ukrywam, że do popracowania nad sobą zainspirowały mnie (ble, jak ja nienawidzę tego słowa) liczne tego typu posty na Waszych blogach. Chciałabym również napisać kilka notek spełniających wytyczne kilku tagów, które krążyły ostatnio po blogosferze, o których nie miałam czasu napisać wcześniej. Dodatkowo, postaram się Wam zwierzyć z mojej wielkiej pasji, którą jest... To niech jeszcze przez chwilę pozostanie niespodzianką :)

To wszystko na dziś, dziękuję za przeczytanie i pozdrawiam,
Franca

32 komentarze:

  1. Cóż jeśli czerwiec zaliczasz to mało udanych czytelniczo miesięcy, to pozostaje mi życzyć owocnego lipca i realizacji planów:) Jestem ciekawa jakie wrażenie zrobi na Tobie Coben... Sama przeżywałam zachwyt jego twórczością, a teraz zwyczajnie się rozmijamy ;) Po Schmitta sięgam regularnie i zawsze coś wynoszę z jego książek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mityczna SESJA - jak dobrze, że to już za mną ;) U mnie w tym miesiącu tylko 6 przeczytanych książek, a wszystko przez Mundial :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że masz już za sobą tę pierwszą sesję w życiu i nareszcie czas dla siebie:) Teraz na pewno nadrobisz zaległości czytelnicze. Ach ja również w miarę możliwości oglądam mecze:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo tak, sesja to zdecydowanie zły okres dla książkoholików:) A plan związany z nadrabianiem zaległości językowych i ja chcę zrealizować, więc życzę nam powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Życzę przyjemnych treści również w lipcu.

    OdpowiedzUsuń
  6. No weź, 4 książki to nie jest źle, ostatnio to mój standard :) A także mam sesję za sobą, z resztą sesja nie przeszkadzała mi w podczytywaniu różnych lektur niezwiązanych ze studiami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Interesuje mnie tych kilka publikacji na temat średniowiecza. Zdradzisz tytuły? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też ta średniowieczna lista mocno interesuje, wcale nie mniej, niż okryta na razie tajemnicą Wielka Pasja :)

      Usuń
    2. Zdradzę, zdradzę. W tym miesiącu na pewno przeczytam książkę prof. Henryka Samsonowicza na temat dziedzictwa średniowiecza i książeczkę o tej epoce autorstwa jednego z najlepszych mediewistów naszych czasów - Jacques'a le Goffa (polecam wszystkie jego książki, zwłaszcza ,,Inteligencję w wiekach średnich"). Na oku mam około kilkudziesięciu innych publikacji na temat średniowiecza. Na pewno chciałabym jeszcze raz przeczytać ,,Inteligencję...", ,,Długie średniowiecze", ,,Ego Gertruda", ,,Jesień średniowiecza" itp. Z tekstów źródłowych sięgnę na pewno po ,,Historie rzymskie", ,,Opowieści kartenberyjskie", ,,Powieść o róży", ,,Historyję o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim", kilka kronik średniowiecznych (nie tylko polskich) i wiele, wiele innych. Niestety, nie sięgnę po nie wszystkie w najbliższym czasie, ponieważ wszystkie te książki chcę mieć na swojej półce, nie wypożyczone z biblioteki, a moje fundusze nie pozwalają mi na zakupowe szaleństwa w księgarniach :)

      Usuń
    3. Ambitne plany. I ważne, że potrafisz się ich trzymać, nie marnować czasu na bzdety, jak niektórzy, np. pisząca te słowa :).

      A może weź niektóre z biblioteki, na półkę dokupisz później, Gdyby okazały się nie takie, jak oczekujesz, to przynajmniej nie zmarnujesz pieniędzy. Mnie się ta metoda nieraz sprawdza.

      Usuń
    4. Ładna lista! Ja też jestem teraz w temacie, bo właśnie podróżujemy szlakiem pierwszych Piastów. Zapytałam męża o te tytuły, kilka kojarzy. Tobie natomiast poleca tę: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/151648/kultura-i-spoleczenstwo-sredniowiecznej-europy-exempla-xiii-wieku

      Usuń
  8. Też za różne zaległości mam się zamiar w tym miesiącu zabrać :). Trochę się tego nazbierało... Oprócz tych przyjemnych, to muszę się np. za pracę magisterską porządnie zabrać. No, ale pierwsze jadę na mini wycieczkę do Gdańska ze znajomymi ze studiów (jeden kierunek kończę z nimi właśnie i tak postanowiliśmy to uczcić). // Ja właśnie czytam "Marynarkę" i nawet całkiem mi się podoba. W ciekawym stylu napisana.

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja chętnie bym wróciła na studia i pomęczyła się z sesją, byle mieć trzy miesiące wakacji i studencki luz przez resztę roku. :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Cobena polecam :)) Co do sesji - no cóż, wszyscy to znamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przejmuj się z wyników czytelniczych. Jest dobrze, a będzie zapewne jeszcze lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Na 1. zdjęciu takie piękne pozycje wydane pod szyldem BN:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam publikacje BN-ki! Czasami wstępy napisane przez badaczy są równie ciekawe, co dzieła.

      Usuń
  13. Chciałabym przeżywać swoją pierwszą sesję, znowu. Myślę, że w lipcu nadrobisz trochę zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam nadzieję, że w wakacje będziesz miała pełno wolnego czasu na czytanie upatrzonych pozycji! :D
    Oczywiście gratuluję wyników - czy to jedna, czy to pięć, czy to dziesięć książek - ważne, że się czyta!

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak na ciążące obowiązki to miesiąc dobry w sumie ; ) Może nie jestem studentką, ale w czasie nauki czasem ciężko znaleźć czas na przyjemności. Obecnie uczęszczam na kurs prawa jazdy i trochę czasu wkuwanie zajmuje, ale jakoś sprawia mi to przyjemność :>

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwsza sesja...kiedy to było ;) Wynik nie jest zły zważywszy na to, że trzeba było egzaminy zdawać. Czekam na wpis o tajemniczej pasji;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Kochana, czy pierwsze zdjęcie jest Twojego autorstwa?:) ... bo jak widzę wydania BN, to od razu przenoszę się pamięcią do czasów swoich studiów :D ..to były czasy... Sesje bywają męczące, ale po latach studia wspomina się niezwykle sentymentalnie;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mundial mi przechodzi, gdzieś obok, bo nie mam telewizora :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. gratulacje z okazji uporania się z egzaminami i przyjemnego nadrabiania lektur w lipcu!

    OdpowiedzUsuń
  20. Studia były super, ale sesje wspominam z przerażeniem, nie wiem jak je pozdawałam :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Życzę Ci duuużo czasu na czytanie w lipcu :) Mnie pierwsza sesja czeka za rok, trochę mnie straszycie tymi opowieściami... :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mundial faktycznie rewelacyjny. ;) Szkoda, że moja ukochana Hiszpania i Portugalia odpadły. Na szczęście została jeszcze Brazylia, chociaż bez Neymara i Silvy... Nie wiadomo jak to będzie.
    Powodzenia w lipcu!

    OdpowiedzUsuń
  23. Sesja potrafi dać w kość, ale na szczęście nie trzeba mierzyć się z nią codziennie :)) Z książek zazdroszczę tej napisanej przez panią Jagielską, a mundialu co prawda nie oglądam, ale ligę światową już tak więc wiem, że to potrafi wciągnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Twoją pasją jest...? Czekam! Może fotografia? :))
    A sesja... wie ten, kto ją przeżył :D Szansę Schmittowi daj, zawsze warto; a czytając biografię Baczyńskiego będziesz zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń

Hej, jeśli przeczytałeś tę recenzję i chociaż odrobinę Ci się spodobała, daj mi o tym znać. Gdy tylko widzę chociaż jeden nowy komentarz naprawdę wierzę, że warto pisać dalej, a uśmiech sam pojawia się na mojej twarzy. Znasz to uczucie, prawda?