niedziela, 17 marca 2013

,,Pamiętajcie o człowieczeństwie..."

,,Ale taki właśnie stał się nasz świat: reklama zajęła miejsce literatury, slogany poruszają nas bardziej niż wersy poezji. Jedynym sposobem, żeby się temu nie dać, jest obstawanie przy samodzielnym myśleniu i, przede wszystkim, własnym sumieniu"

~ ,,Listy przeciwko wojnie" Tiziano Terzani 


Tiziano Terzani był (zmarł w 2004 roku) znanym włoskim dziennikarzem i pacyfistą. A może raczej znanym włoskim pacyfistą i przy okazji dziennikarzem. Zdecydowanie przeciwstawiał się wszelkim formom amerykanizacji i był głównym ideologicznym przeciwnikiem Oriany Fallaci. Studiował prawo i sinologię, był jednym z pierwszych zagranicznym korespondentów w Pekinie (później został z niego wydalony). Pod koniec życia podróżował po Azji Wschodniej (szczególnie upodobał sobie Indie) w poszukiwaniu spokoju ducha oraz alternatywnych metod leczenia raka, na którego cierpiał. Terzani stał się ikoną współczesnych pacyfistów, których inspirował swoimi sentencjami. Oto krótki filmik dotyczący jego i jego poglądów:



Omawiana książka składa się z ośmiu listów traktujących o stopniu zmanipulowania współczesnego społeczeństwa przez ,,opinię" czy też ,,sprawę międzynarodową", co praktyce oznacza tańczenie tak, jak Stany sobie tego zażyczą. Terzani dużo pisze o islamskim fundamentalizmie tłumacząc czytelnikowi mechanizmy jego powstawania oraz czynniki, które mają wpływ na jego rozwój. Po przeczytaniu tej książki przeciętny Kowalski zaczyna rozumieć Talibów, a przy zagłębianiu się w historię Afganistanu, niemalże zaczyna im współczuć.

Nie chciałabym jednak, żeby ktokolwiek uznał tę książkę za pseudointelektualne, propagandowe barachło bo pokrótce tak zaczęłam ten tytuł opisywać. Przeczytałam tylko jedną jego książkę, ale z pełną odpowiedzialnością mogę przyznać, że Terzani jest moim autorytetem. Mądrość życiowa, pokora i wewnętrzny spokój człowieka, który wiele już w życiu widział wypływający z tej książki naprawdę czyni ją wartą przeczytania i, to ważne, przemyślenia. Autor posługuje się swoimi doświadczeniami przy okazji wytykając mediom zakłamanie i protekcjonalność w stosunku do innych.

,,Jak długo będziemy sądzić, że mamy monopol na ,,dobro", i mówić o sobie jako o ,,świecie cywilizowanym", ignorując resztę, tak długo nie będziemy na właściwej drodze"

Pierwszy list opisuje odczucia autora z dnia 11 września 2001 roku, kiedy to miała miejsce tragedia, która siłą rzeczy doprowadziła do eskalacji wszystkich negatywnych uczuć i postaw Zachodu. Terzani bezwzględnie punktuje George'a Busha i jego politykę walki z terroryzmem, która przed przeczytaniem tej książki wydawała mi się jakoś wewnętrznie spójna. Jeden z najbardziej znanych włoskich korespondentów narzeka również na poziom współczesnych dziennikarzy i ich artykułów, w których ,,historie się powtarzają i mam zawsze wrażenie, że czytałem je lata wcześniej, kiedy były lepiej napisane".

Gorąco polecam Wam tę książkę. Wbrew tak poważnej tematyce jest napisana lekkim piórem i pomimo dość radykalnych poglądów autora, nie narzuca czytelnikowi swojego zdania. Prosi jedynie:

,,Pamiętajcie o swoim człowieczeństwie, zapomnijcie o wszystkich innym".

To wszystko na dziś, dziękuję za przeczytanie i pozdrawiam,
Franca

2 komentarze:

  1. O tym autorze słyszałam już bardzo dużo dobrego, a że tego typu literaturę wprost uwielbiam, to sama nie wiem czemu jeszcze niczego Terzaniego nie przeczytałam. =/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam wielu autorów, których niby podziwiam, a których dzieła wciąż są dla mnie nieznanym:). Terzani jeszcze niedawno do nich należał:).

      Usuń

Hej, jeśli przeczytałeś tę recenzję i chociaż odrobinę Ci się spodobała, daj mi o tym znać. Gdy tylko widzę chociaż jeden nowy komentarz naprawdę wierzę, że warto pisać dalej, a uśmiech sam pojawia się na mojej twarzy. Znasz to uczucie, prawda?