wtorek, 19 marca 2013

,,Obyś była matką tysiąca synów"

O Indiach napisano i powiedziano już wiele. Jest to kraj wielokulturowy, do którego tuż po 1950 roku zaczęły ściągać tłumy Europejczyków w poszukiwaniu ,,spokoju i wewnętrznej równowagi". Mahatma Gandhi stał się międzynarodowym autorytetem, obok Luthera Kinga najdoskonalszym przykładem obywatelskiego nieposłuszeństwa. Mnóstwo osób marzy o podróży do Indii. Niestety, często zamiast Tadż Mahal dane jest im zobaczyć tłumy żebraków, także dzieci oraz brud jakiego nie spotkali nigdzie indziej. Wiele ludzi, którzy odwiedzili ten kraj postanowili nigdy do niego nie powrócić, nie byli w stanie znieść tyle cierpienia na raz (jak to nazwali). Ale czy dla Hindusów również jest to cierpienie? Czy Indie może jednak są rajem na ziemi? Na to pytanie postanowiła odpowiedzieć Paulina Wilk w swojej książce pt. ,,Lalki w ogniu. Opowieści z Indii"

Paulina Wilk przez wiele lat związana była z ,,Rzeczpospolitą", teraz publikuje między innymi w ,,Kontynentach" (gorąco polecam!) oraz ,,Tygodniku Powszechnym". ,,Lalki.." są jej książkowym debiutem   z resztą bardzo udanym. Za ten reportaż otrzymała w 2012 roku nagrodę Bursztynowego Motyla im. Arkadego Fiedlera oraz była nominowana do wielu innych nagród (w tym do Nagrody Nike). 



Książka przedstawia bardzo gorzki obraz Indii. Zdziera z tego kraju kolorowe sari, zmazuje czerwone bindi i pokazuje jego los takim, jaki on jest. Obdarte z pozorów i stereotypów Indie wydają się wybrakowane, smutne i... przeludnione. Pierwszy rozdział skupia się na tym, aby pokazać czytelnikowi jak w opisywanym kraju wygląda ,,proces" narodzin i rytuałów związanych z tym wydarzeniem. 

,,Urodził się kilka dni temu, a już golą mu głowę"
Wydaje się, że życie w Indiach płynie spokojnie, a ludzie mogą żyć, jak im się tylko podoba. Niestety, tradycja, obyczaje stanowią inaczej. Każdy element życia codziennego Hindusów jest ,,procesem", który musi odbyć się zgodnie z instrukcją. Wybór stroju, kąpiel, śmierć.Wszystko musi odbyć się zgodnie z powszechnie znanym, a nigdzie nie spisanym prawem. Tiziano Terzani w swoich ,,Listach przeciwko wojnie" pisze, że Indie są jedynym krajem, który nie dał odebrać sobie duchowości, nawet jeśli niekiedy utrudnia ona życie (patrz system kastowy). Nawet demokratycznie wybranym władzom Indii nie udało się zmienić zwyczajów panujących w hinduskim społeczeństwie, nawet wśród tzw. klasy wyższej. 

Jedyne, co nieco razi mnie się w tej książce to jej język. Absolutnie nie chcę przez to powiedzieć, że Wilk jest kiepsko warsztatowo, nic w tym rodzaju. ,,Lalki.." napisane są bardzo prostym, dosadnym językiem, chwilami miałam wrażenie, że nie czytam reportażu, a sprawozdanie. Mimo to gorąco zachęcam wszystkich do przeczytania tej książki. Zaręczam, że dowiecie się z niej o Indiach więcej, niż w jakiejkolwiek innej publikacji, nawet profesjonalnym przewodniku. Atmosferę tego kraju wprowadzają do tekstu nieliczne (niestety) zdjęcia oraz klimatyczna okładka, która już sama w sobie zawiera jakieś przesłanie i w pewien sposób oddaje ducha Indii. Pamiętajmy jednak, że ,,nic się jeszcze nie wydarzyło, indyjska opowieść dopiero się zacznie".


To wszystko na dziś, dziękuję za przeczytanie i pozdrawiam,
Franca

Notka bierze udział w wyzwaniach: Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę i Reporterskim okiem.

10 komentarzy:

  1. Pisanie reportaży to trudna sztuka. Cieszę się, że komuś to sie udaje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie również to cieszy. Dzięki temu my, zwykli śmiertelnicy, możemy ugryźć kawałek świata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reportaże to rzecz bardzo subiektywna. Każdy może "ugryźć", ale każdemu będzie inaczej smakowało. Założę się, że gdyby ktoś z nas po lekturze tej książki pojechał do Indii, to pewnie by zaraz wykrzyknął: "co też ta Wilk napisała za głupoty!".

      Usuń
    2. Nie wiem, czy na tym świecie istnieje coś, co możemy nazwać w pełni obiektywnym. Z pewnością nie są takimi odczucia ludzkie, a reportaż (chcąc nie chcąc) na nich się opiera. Sama idea tego gatunku nakazuje bezstronność i zdanie relacji z czegoś (zazwyczaj własnych obserwacji) przy wykorzystaniu wszystkich swoich literackich umiejętności i możliwości. Wiadomo, że jeśli pojadę kiedyś do Indii i za cel swojej podróży obiorę najbardziej ekskluzywne sklepy w zamkniętej dzielnicy Bombaju to moje odczucia będą inne od wrażeń osoby, która spędziła w tym kraju kupę czasu żyjąc i podróżując jak rodowici Hindusi. Kwestia smaku.

      Tak, czy inaczej dziękuję Ci za tak konstruktywny komentarz, pozdrawiam i życzę powodzenia w pisaniu drugiej książki:)

      Usuń
  3. Rzadko sięgam po reportaże, ale ten wydaje się wart przeczytania.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ,,Lalki..." zdecydowanie warte są przeczytania. Gorące Ci je polecam i również pozdrawiam;)

      Usuń
  4. Jako, że jestem zafascynowana Indiami muszę sięgnąc po tę ksiązkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gwarantuję Ci, że się nie zawiedziesz:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka czeka na mojej półce, nabyłam ją podczas ostatniej wizyty w empiku razem z kilkoma innymi. Muszę się zatem szybko za nią zabrać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę bardzo szczęśliwa, jeśli podzielisz się ze mną swoimi wrażeniami;)

      Usuń

Hej, jeśli przeczytałeś tę recenzję i chociaż odrobinę Ci się spodobała, daj mi o tym znać. Gdy tylko widzę chociaż jeden nowy komentarz naprawdę wierzę, że warto pisać dalej, a uśmiech sam pojawia się na mojej twarzy. Znasz to uczucie, prawda?